Recenzja książki "Zaklinacze wiatru" :)

                                                           Cześć!

Oto moja pierwsza recenzja książki! W całym swoim życiu przeczytałam ich ogromną ilość,dlatego będę robić recenzje tych najciekawszych. Dzisiaj wybór padł na Zaklinaczy wiatru - trzeci tom z serii Terra Incognita, napisanej przez Agnieszkę Stelmaszyk. Może się zdziwicie, że zaczynam od trzeciego, a zarazem ostatniego tomu z serii. Racja, ale w mojej bibliotece dwie pozostałe części były wypożyczone, więc tą przeczytałam najpierw. Oczywiste jest, że moja opinia na temat książek nie musi się zgadzać z Waszą :)

Okładka Zaklinaczy wiatru jest widoczna poniżej :)

Okładka jest bardzo kolorowa, a na niej narysowane są dzieci, samochód i gepardy. Niektórym może wydawać się przez to, że książka jest dziecinna. Przeczytałam ją, więc wiem, że treść wcale taka nie jest :)  Opowiada ona o czwórce rodzeństwa - Michale, Alicji, Zosi i najmłodszej z nich Malince. Dzieci przyjeżdżają do Afryki, do rezerwatu Eden, aby pomóc mu w kłopotach, które nad nim zawisły. Z dnia na dzień dowiadują się o nich coraz więcej, jednak później same pakują się w tarapaty. Co dalej? Czy uda im się pomóc Edenowi, zanim będzie za późno? Odpowiedzi znajdziecie w książce.                    

Moja opinia: książka jest bardzo ciekawa i zajmująca. Podróże, trzymające w napięciu akcje i domieszka detektywistycznych historii, sprawiają, że czyta się ją jednym tchem. Mi bardzo się spodobała i nie mogę się już doczekać, kiedy przeczytam pozostałe części. A Wam życzę miłego czytania!

 

Komentarze

  1. Ciekawe :D Tylko trochę za krótka. Popatrz sobie jak wyglądają recenzje.
    Jak ta książka będzie u mnie w biliotece to ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szczypta fantazji w codzienności - "Czarownica piętro niżej"

Fantastyka i przygoda - Magiczne Drzewo tom I